Nr 1. Bareya.
Narodowość polska choć może mylić debilny „igrek” wmontowany w nazwisko.
W pewnym momencie swojego życia jego lewa półkula powiedziała prawej, że ma zostać kucharzem i do tego znakomitym i on w to uwierzył.
Zaczął pisać bloga, gotować ze zdwojona mocą, jeździć na warsztaty, uczyć się, aż któregoś dnia zapukał do niego do drzwi nr 2.
Nr 2. Ojciec Dyrektor.
Rasowy Polak, wieszcz polskiej kuchni, zdolny z kilku kilometrów dostrzec perliczkę przechodzącą obok baru.
Posiadacz pięciu komórek, dzięki czemu ma bezustanny kontakt ze światem, niusami i Internetem. Tropi, podjada i poszukuje najlepszych rzeczy, jakie rosną lub poruszają się w kierunku kuchni.
Nr. 3 Polacy Przyjechali.
Pierwszy w Polsce człowiek, który istnieje w liczbie mnogiej.
Spokojnej natury człowiek zdolny z lodówki uczynić pocisk balistyczny.
Doskonałe kubki smakowe.
Złota rączka i nóżka.
Wyjątkowy w każdej molekule.
No więc spotkało się trzech szaleńców, którzy chcą dzielić się z Wami swą pasją otwierając „klub kolacyjny” mieszczący się w „byłej restauracji” SMOK w Niemczu/Bydgoszczy.
Mamy nadzieję stworzyć miejsce niebanalne, oryginalne i niesztampowe.
Przy okazji kolacji, mamy zamiar wskrzesić idee małych wernisaży, kameralnych koncertów.
Odwiedzą nas w przyszłości: Jacek Pelc, Krzysztof Kiljański, Waldemar Pawlikowski umilając czas wspaniałą muzyką.
Odwiedzą nas: Andrzej Troc - znakomity malarz surrealistyczny i Mirosław Pawłowski - dziekan ASP w Poznaniu ze swoimi serigrafiami.
Jeśli trzech szaleńców może być czegoś pewnym to jednym głosem wrzasną: Będzie się Działo.
Do rzeczy.
Pierwsza kolacja przewidziana jest na 27.XI.2010
w sobotę o godzinie 19.00
w sobotę o godzinie 19.00
„W stronę Polski”
– taki niech tytuł zawiśnie na wirtualnym szyldzie tego spotkania.
Podamy::
Pierwszy kontakt kulinarny – nalewka na aromatycznych pędach sosny.
Confit z kaczki i gęsi – na zaostrzenie apetytu.
Zupa selerowo-ziemniaczana na cydrze z niebiesko-serowym tostem*
Żeberka imbirowe na słodko podane na kotlecie z kaszy krakowskiej.
Kapustę duszoną w winie z jabłkowym musem.
Pieczarki w aromatycznym sosie mięsnym
Ser Krzywonos z mostarda di Fichi i marynowanymi na słodko-kwaśno rzodkiewkami
Olej rzepakowy z góry św. Wawrzyńca.
Pieczywo orkiszowe.
Sól wędzoną.
Na deser::
Karmelizowane gruszki z kozim serem i rukolą
Dla odważnych::
Słodkie lizaki z suszonych oliwek.
Herbata nepalska z Czajografii.
Zaszczycą nas dwaj tacy, co kulinarny azymut na Polskę mają od dawna w seru.
Gieno Mientkiewicz - menadżer Roberta Makłowicza, wielki znawca serów, ich zacny propagator, kucharz, erudyta, dziennikarz, człowiek Wielki w każdym calu.
Marek Grądzki – Ziemianin, były polityk co sens życia na wsi znalazł i sery zagrodowe wielkiej urody produkuje.
p.s. *(dzięki Arku za przepis)
Cena:: 100 zł od osoby – miejsc – 16
Zgłoszenia:: klubdakawo@gmail.com
Zapraszamy
a pytanie mam takie .. czemu ta Bydgoszcz tak daleko ?? pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA hotel jakiś jest? Bo chyba raczej nie dałbym rady wrócić;)
OdpowiedzUsuńhhmmm ale pysznie się zapowiada!!! ziszcza się co miało się ziścić..POWODZENIA!!!
OdpowiedzUsuńbędę i sery ze sobą przywiozę!
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Trzymam kciuka, ale jednego, bo drugiej ręki potrzebuję do wzniesienia toastu za sukces Dakawo i wszystkich trzech Polskich Dyrechtorów Bareyów. No to wznoszę.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia i mam nadzieję, że kiedyś do Was zawitam. :)
OdpowiedzUsuńO rany, jak chciałbym wziąć udział w tej kolacji... Pozdrawiam i życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńulcik::Od Krzeszowic sporo drogi ale może kiedyś się skusisz na wizytę
OdpowiedzUsuńNivejka:: Jutro będę miał szczegóły od zaprzyjaźnionego hotelarza.
ziemianin:: Dzięki za potwierdzenie przybycia.
dyek:: Dzięki. Przypadki chodzą po ludziach.
Czyprak Antoni:: Dziękuje ci zacny Dobrodzieju za ten toast. Dla ciebie u nas zawsze będzie stała w pogotowiu jakaś śliwowica. Przez nas trzech robiona oczywiście.
Karolina:: Zawitasz. I sałatką łopianową poczęstuje gratisowo. Dzięki
Kuba:: A ja bym chciał Ciebie w kuchni przy ciastach. I dziękuję.
Ależ to wyśmienite towarzystwo się tam zbiera po drugiej stronie Polski. Się zbiera i do roboty zabiera. Kurcze, aż żal, że tak daleko. Powodzenia mości panowie!
OdpowiedzUsuńNa te nalewke, konfit i ser Krzywonos zaraz bym przyjechala, gdybym tylko ciut blizej mieszkala. Ale kibicowac Wam bede i trzymac kciuki za powodzenie!
OdpowiedzUsuń(* mostarda di FICHI)
Panowie, trzymam kciuki! Adres sobie zapisuję i jak tylko Bydgoszcz będzie mi "po drodze" to na pewno zajrzę:) Pzdr gorąco Aniado
OdpowiedzUsuńGratuluję :) Trzymam kciuki,myślę,że kiedyś zawitam.Może nawet jakiś obrazek Wam podaruję :)
OdpowiedzUsuńmico:: Postaramy się dobrze bawić w dobrym Towarzystwie. Każde dobre towarzystwo jest dobre.
OdpowiedzUsuńTatter:: Tylko na confit nalewkę i ser? Moje żeberka na słodko to poezja.
lepszysmak:: Zapraszamy - tylko, że na razie "klub" nie będzie działał całodobowo więc obserwuj bloga. Dzięki i pozdrawiam
MajaK:: Obiadek za pracę? Ide na to. pozdrawiam serdecznie
A niech tam, zeberka rowniez zamowie ;D Chetnie zobaczylabym przepis na te w imbirze, bo my tu zebra bardzo lubimy, czesto przyrzadzamy i dostep mamy do doskonalej jakosci wieprzowiny. W zamian podziele sie przepisem na zeberka marynowane w occie z czerwnego wina najpierw, a potem pieczone w piecu z przyprawami. Tez poezja :D
OdpowiedzUsuńTatter:: Przepis prześlę na priva. Ale jak zrobisz zostaw proszę przepis w domu, bo tymi żeberkami to ja niejednego szefa kuchni w podłogę wgniotę, że się tak nieładnie wyrażę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
mój e-mail: ebareya@gmail.com
Hahaha, w podloge, powiadasz? To ja te zebra imbirowe jeszcze w ten weekend uwarze! Zalaczam adres: tatterskitchen@yahoo.co.uk i niecierpliwe czekam. Dyskrecja murowana, oczywiscie ;D
OdpowiedzUsuńTatter, co skadasz niemoralne propozycje;) Na szczęście mi na żeberkach nie zależy więc nie będę naciskała aby przemycać dalej.
OdpowiedzUsuńA Wam życzę powodzenia i dużo dobrej zabawy!
Atria C.:: To była jakaś niemoralna propozycja i ja nie zauważyłem?
OdpowiedzUsuńZabawy będzie co nie miara dzięki WAM - mam nadzieję.
pozdrawiam
Bareyo, juz po zeberkach!!! Palce i gar wylizane do czysta. Ochom i achom konca nie bylo. Dlugo myslalam z czym je podac i stanelo na warzywnym medley z pieca (pasternaki, kolorowe papryki, dynia, marchew, fioletowe ziemnaki, czerwona cebula) i byl to niezwykle trafny wybor. Goscie o przepis na zeberka dopytywali sie natretnie, ale my ani slowa i szybko zmienialismy temat:DDD Ogromnie nam smakowalo, dziekuje.
OdpowiedzUsuńTatter:: Przepis dałem, jest Twój. Goście zadowoleni? Jestem zachwycony.
OdpowiedzUsuńRozdawaj dobroć gdzie wlezie.
Ja po prostu chce być pierwszy z publikacją - tylko o to chodzi.
I ja dziękuję za Twoje dziękuje.
Z Twoich ust to dla mnie zaszczyt.
menu brzmi bardzo smacznie. Ciekawa jestem bardzo tego oleju ze swietym rodowodem. No i pytanie o deser: rucola na deser? To musze zobaczyc :-) A najlepiej sprobowac....
OdpowiedzUsuńOlej rzepakowy jest świetny. Wyrazisty smak kapitalnie uzupełnia się z dobrym chlebem, w którym go maczasz.
OdpowiedzUsuńRukola w tym deserze z gruszek jest znakomitym kontrastem.
Mam nadzieję, że kiedyś Tobie go przygotuję Szanowna Pani.
pozdro
Ha!
OdpowiedzUsuńTeraz się ode mnie nie opędzicie :)
Z chęcią podzielę się jakimś przepisem i bardzo żałuję żeście tak daleko!
Wszystkiego dobrego!
Kiedy będzie gościł Krzysztof Kiljański??? Przylecę na skrzydłach z pobliskiego Osielska! :)
OdpowiedzUsuńBareya pisze...
OdpowiedzUsuńPolka:: Nie odpędzimy bo tego nie chcemy a na dodatek dodam, że może kiedyś Twoje zdolne ręce - na przykład wespół z przezdolnymi rękoma niejakiego "ARKA" - również mieszkającego obecnie w Londynie - dadzą się ponieść fantazji i przyjadą do Nas. By gotować i cieszyć się życiem z Trzema Szaleńcami.
Anonimowy:: Proszę śledzić albo karpić bloga. Informacja będzie zawsze: kto i co nas odwiedzić, a myślę, że uda mi się Krzysia namówić na zabranie ze sobą jakiejś Gitarryy...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Anonimowych z pobliskiego Osielska i zapraszam
W takim razie przytargam wszystkich swoich znajomych, a jest tego trochę :-)
OdpowiedzUsuńZ pobliskiego Osielska pozdrawiam również!
Anonimowy:: To ja za to Wasza Anonimowosc pragne cmoknac w dlon i mam nadzieje ja osobiscie poznac.
OdpowiedzUsuńPaniedziejku było super. Ciekawe co będzie następną razą. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń